Basia – kotka, która leżała w śniegu i czekała na cud

Było tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, kiedy Basia została znaleziona. Leżała przy drodze, w śniegu i deszczu, zupełnie bezradna. Zimna, chora, samotna – jakby czekała tylko na to, aż ktoś ją zauważy i da jej ostatnią szansę.

Kiedy trafiła do nas, diagnoza była bezlitosna: rak listwy mlecznej i wrzód eozynofilowy. Oba zostały usunięte, ale jej problemy się na tym nie skończyły. Basia wciąż zmaga się z poważnymi chorobami i wymaga ogromnej opieki.

Ma nawracające, przewlekłe zapalenia pęcherza – dlatego musi mieć regularnie wykonywane badania moczu, krwi i USG. Do tego suplementy, leki, kontrole weterynaryjne. Basia potrzebuje ciągłej troski, bo jej organizm nie radzi sobie sam.

Patrząc na nią trudno uwierzyć, że to ta sama kotka, która leżała w śniegu, gasnąc z minuty na minutę. Dziś ma apetyt, próbuje korzystać z życia – ale to możliwe tylko dzięki stałej pomocy i ogromnym kosztom leczenia.

Basia bardzo potrzebuje wsparcia. To kotka, która już raz miała zostać zapomniana – a jednak dostała szansę. Nie pozwólmy, by ją straciła.