Jasiu – cud, który żyje dzięki opiece i ogromnemu sercu

Historia Jasia to jedna z tych, które łamią serce. Najprawdopodobniej był bity przez swojego poprzedniego właściciela – tak wskazują jego reakcje, pełne lęku i ostrożności. Potem został znaleziony na dworze, z uciętym ogonem. Sam, skrzywdzony, pozostawiony na pastwę losu.

Dobre osoby zawiadomiły nas i Jasiu trafił do kliniki. Spędził tam cały miesiąc – miesiąc walki o życie, która kosztowała aż 12 tysięcy złotych. To właśnie tam przeszedł operację stomatologiczną, podczas której nagle… zatrzymało mu się serduszko. Na chwilę zgasł. Ale lekarze cudem go odratowali. I Jasiu żyje – jakby sam los zdecydował, że zasługuje na drugą szansę.

Dziś Jasiu wciąż zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi:

• ciągłymi problemami z pęcherzem,
• problemami z wątrobą,
• wymaga stałych badań: USG, moczu, krwi,
• codziennie przyjmuje leki i suplementy.

Ale wiecie, jaki jest Jasiu mimo tego wszystkiego?

Przecudowny. Kochany. Ufny. To kot, który pomimo całego cierpienia wciąż otwiera serce dla człowieka. Tuli się, ufa, pokazuje, że nawet najbardziej skrzywdzone zwierzę może kochać bezgranicznie.

Jasiu potrzebuje naszej pomocy, by żyć dalej.

Każdy dzień jego opieki to ogromne koszty, ale też ogromna radość, że ten cudowny kocurek wciąż z nami jest.

👉 Adoptując Jasia wirtualnie, pomagasz mu przejść przez kolejne dni bez bólu, dajesz mu szansę na życie pełne miłości, której tak bardzo pragnie.