Hej!

W życiu każdego człowieka może wydarzyć się wypadek. Niestety 12 czerwca tego roku przytrafił się on naszej przyjaciółce Honoracie Wacławek. Ten dzień nie zwiastował niczego nadzwyczajnego, Honorata uczestniczyła w ślubie. Niestety w czasie celebracji upadła (prawdopodobnie w skutek pęknięcia tętniaka). Nikt przy zwyczajnym upadku nie pisze czarnych scenariuszy. Rankiem 13 czerwca lekarze w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie walczyli o jej życie z tętniakiem nadtwardówkowym prawostronnym. Walka była trudna, po operacji została przewieziona na oddział intensywnej terapii. Rokowania nie były najlepsze, nie udawało się jej wybudzić, nie reagowała na odstawienie sedacji. Na całe szczęście po miesiącu walki Honorata otwarła oczy. Okazało się, że jest spójna, świadoma i odpowiada na pytania. Po tym etapie walki zaczyna kolejny - o sprawność. Przebywa teraz w ośrodku rehabilitacyjnym ciężko ćwicząc, lecz po wyjściu z niego na pewno będzie musiała być prowadzona dalsza rehabilitacja. Do kosztów rehabilitacji dochodzą konsultację z różnymi specjalistami. Zbiórka utworzona jest na zapewnienie pierwszej poduszki finansowej. Na razie nie znane są dokładne koszty leczenia. Dziękuję wam za każdą wpłaconą kwotę i tule was mocno!